Choroba to efekt nie tylko złej diety, ale też myśli i emocji
Dlatego tak bardzo ważne jest, by w procesie zdrowienia, zwrócić uwagę nie tylko na zdrową dietę ale i życie wewnętrzne. Bardzo często okazuje się bowiem, że to właśnie praca w tym obszarze pełni kluczową rolę w wychodzeniu z choroby.
Żyjemy w czasach dobrobytu, z niemal nieograniczonym dostępem do dóbr materialnych, żywności, cudów techniki, podróży po całym świecie i wielu innych. Wszystko to pobudza apetyt i chęć posiadania i zdobywania coraz więcej i więcej. Często w tym zdobywaniu tracimy kontrolę i nie zastanawiamy się nad tym, czy mamy tyle ile nam wystarczy. Pragniemy zaspokajać ciągle rosnące potrzeby. Niestety to prowadzi do nadmiaru pracy, myśli, emocji, jedzenia, planów na przyszłość, tracimy powoli kontakt z własnym ciałem i z jego prawdziwymi potrzebami, w końcu zaczynamy chorować.
Rozpędzeni do granic możliwości nie potrafimy na chwilę włączyć hamulca. Dopiero choroba nas zatrzymuje, nieraz mocno powala na ziemi, tylko po to byśmy mieli trochę więcej czasu na refleksję, wgląd w swoje życie i zmiany, które okazują się niezbędne.
Ona, choroba, nie jest naszym wrogiem, z którym trzeba walczyć. Jest przecież częścią naszego ciała, walka więc z samym sobą nie może dobrze się skończyć.
Pamiętajmy, że każda negatywna myśl pojawiająca się w naszym umyśle, pielęgnowana i utrzymywana latami, znajdzie odzwierciedlenie w ciele, w postaci jego napięcia, różnego rodzaju bóli, wypadków i chorób. Chociaż życie dostarcza wielu nieprzyjemnych sytuacji, w których czasem trudno zachować spokój i radość, warto świadomie przechodzić przez kryzys i nie dać się zawładnąć destrukcyjnym emocjom. Co moim zdaniem przynosi najwięcej szkody dla zdrowia i poczucia szczęścia?