Jesień to czas, kiedy zmieniamy sposób ubierania się na bardziej ciepły, chowamy się w swoich domach, stajemy się mniej aktywni i też bardziej melancholijni. To też czas by zmienić sposób odżywiania się, na taki, który nas przede wszystkim ogrzeje od wewnątrz i uchroni przed zewnętrznym chłodem, wilgocią i wiatrem, powodującymi bardzo często grypę czy chociażby zwykłe przeziębienie. Znam osoby, które w sezonie jesienno-zimowym potrafią chorować kilka razy, głównie z powodu błędów żywieniowych. Wychładzają organizm, co w połączeniu z chłodem na zewnątrz osłabia ich odporność.
Jesień to czas na wzmocnienie i oczyszczenie płuc i jelita grubego z nadmiaru wilgoci, która powstaje na skutek zimnego pożywienia, typowego dla pory letniej (różnego rodzaju, sałaty, soki, owoce, lody), a płuca, jak wiemy chronią nas przed wpływem wirusów i bakterii. Dobra kondycja płuc uchroni nas przed przeziębieniem, grypą i innymi dolegliwościami dróg oddechowych.
Jesień jest dla mnie najpiękniejszą porą roku, obfita w dary natury, kolorowa, pachnąca. Jeszcze do niedawna tradycją w wielu domach było gromadzenie zapasów na zimę, przechowywanie plonów zebranych późnym latem i jesienią w piwnicach, a jeśli ktoś takowej nie posiadał, to w kopcach w ogrodzie. Kiszenie kapusty, ogórków, robienie dżemów, powideł, kompotów, marynowanie i suszenie grzybów, standardowe czynności, które sprawiały, że nie tylko w kuchni, ale i całym domu przepięknie pachniało. Dziś już niestety coraz mniej takich rzeczy robimy, z powodu braku czasu, braku miejsca na przechowywanie i braku własnych warzyw w ogrodach. Na szczęście wszystkie te przetwory są dziś powszechnie dostępne , ważne by kupić z dobrego źródła i jak najlepszej jakości.
Jesień niesamowicie bogata jest w różne gatunki jabłek, gruszek, śliwek, dynie, buraczki, kapusty, marchew, selery - ileż z nich można przygotować wspaniałych posiłków. Mamy też trochę więcej czasu, gdyż dni stają się coraz krótsze, częściej przebywamy w domach, wykorzystajmy ten czas jak najlepiej dla zdrowia swojego i bliskich.
Swego czasu, w poszukiwaniu dobrej jakości warzyw, owoców i przetworów odkryłam Farmę Świętokrzyską, a właściwie polecił mi ją pewien znajomy. Dziś i ja wszystkim polecam. Produkty Farmy Świętokrzyskiej dostępne są już w niektórych marketach jak np. Lidl. Ekologiczne, wyśmienite przetwory ich własnej produkcji.
Z czego warto, a nawet trzeba zrezygnować jesienią?
Przede wszystkim z produktów wychładzających. Nie jedzmy już „surowizny”, a jeśli już, to jedynie w postaci surówki z marchwi czy białej rzodkwi jako dodatek do pieczonych warzyw. Zrezygnujmy też z owoców cytrusowych, szczególnie w postaci soków.
Unikajmy lub chociaż nie nadużywajmy takich produktów jak:
- melony, arbuzy, banany, grejpfruty, winogrona;
- ogórki, sałata lodowa, seler naciowy, różnego rodzaju kiełki, pomidory, rukola;
- czarna i zielona herbata, mięta, piwo pszeniczne, kawa, mleko sojowe, miso, woda mineralna, wszelkiego rodzaju soki owocowe i warzywne;
- sól, miso bardzo skromnie.
Produkty te wychładzają organizm, wpływają też negatywnie na procesy trawienne i mogą stać się główną przyczyną częstych przeziębień i grypy.
Jesień i zima to pory roku, kiedy przybieramy nieco na wadze i jest to jak najbardziej naturalna reakcja organizmu. Osoby, którym ciężko się z tym faktem pogodzić, będą próbowały przechodzić lub kontynuować letnią dietę opartą na wychładzających produktach. Niestety błędy dietetyczne mogą bardzo odbić się na ich zdrowiu. Pamiętajmy o słuchaniu własnego ciała i jego mądrości oraz zachowaniu zdrowego rozsądku.
Jakie produkty powinny znaleźć się w naszej diecie jesienią?
W naszej codziennej diecie powinno znaleźć się jak najwięcej warzyw jedzonych głównie na ciepło –pieczonych, w postaci zup, gulaszy. Jesienią jemy więcej posiłków kwaśnych - chleb na zakwasie, kapusta kiszona, oliwki, ogórki kiszone, fasolka adzuki, herbata z owoców róży, ocet, ser, jogurt, cytryny, kwaśne odmiany jabłek. Jabłka również pieczone z dodatkiem cynamonu będą zdecydowanie lepsze niż na surowo.
Gotujemy w mniejszej ilości wody i na mniejszym ogniu, ale za to przez dłuższy czas, aby posiłki nabrały energii Yang i spełniły swoją ogrzewającą funkcję. Moim ulubionym sposobem przygotowywania potraw jesienią jest pieczenie w piekarniku warzyw przyprawionych aromatycznymi ziołami jak tymianek, majeranek, lubczyk, imbir. Piękny zapach jaki roznosi się po całym domu jest niesamowicie przyjemny, pobudza apetyt, daje ogromna radość z gotowania.
Jesienią zwiększamy ilość spożywanego błonnika, który oczyści i płuca i jelito grube. Błonnik to niestrawialna część pożywienia, np. otręby zbóż, miąższ owoców, ściany komórkowe warzyw. Idealne będą marchew, dynia, kabaczek, brokuły, pietruszka, kapusta włoska.
Nasze płuca i jelito grube z nadmiaru wilgoci skutecznie oczyszczą: czosnek, cebula, rzodkiew, papryczki chili, imbir. Są one ponadto ogrzewające i na chłodne dni będą idealne.
Nie podaję żadnych przepisów, gdyż dzisiaj można znaleźć ich całe mnóstwo w internecie. Jest wiele blogów poświęconych gotowaniu. Najważniejsze jest by dobierać odpowiednie produkty do przyrządzania potraw. A jesienią mamy ich na prawdę bardzo duży wybór. Gotujmy, pieczmy z dodatkiem rozgrzewających, pachnących przypraw. Niech nie tylko nasza kuchnia, ale cały dom pachnie goździkami, imbirem, pieczonym jabłkiem z cynamonem i pieczonymi warzywami posypanymi tymiankiem i majerankiem. Swego czasu sama szukałam gotowych przepisów, aż do czasu, kiedy stwierdziłam, że gotowanie może być świetną zabawą i frajdą, wymaga dużej kreatywności i daje ogromną satysfakcję, szczególnie kiedy Twoje potrawy przyprawiają o zachwyt domowników i znajomych. Zachęcam więc do eksperymentowania, uwierzcie, kiedy ma się takie bogactwo produktów jak właśnie jesienią, gotowanie staje się wielką przyjemnością.
Moje ulubione potrawy to kasza jaglana z cebulką i marchewką, brokuły duszone z czosnkiem, buraczki tarte podane na ciepło jako dodatek do pieczonych batatów, placki z utartych warzyw podane z jogurtem, zupa krem z dyni posypana prażonymi ziarnami dyni i słonecznika, zupa z czerwonej fasoli, kasza gryczana z prażonym słonecznikiem, krupnik, zupa grochowa, żurek. Takie posiłki ogrzewają mnie, są bardzo bogatym źródłem wielu odżywczych składników i dają mi energię na cały dzień. Bazę do zup gotuję kilka godzin, na kościach, albo kawałku wołowiny, zupy są wtedy bardzo energetyczne i uzdrawiają wiele dolegliwości.
Jeden dzień w tygodniu staram się jeść wyłącznie jedną potrawę, np. zupę z dyni na śniadanie, obiad i kolację. Uważam, że im prościej, tym bardziej zdrowo dla organizmu. Czuję wtedy lekkość nie tylko na żołądku, ale i w całym ciele.