Proces starzenia się

Starzy ludzie jadący na rowerach

Któregoś dnia, na jednym z bardzo wartościowych wykładów, w odpowiedzi na pytanie z sali czy zażywać suplementy, usłyszałam odpowiedź Claud’a Diolozy, że suplementy to nie pożywienie.

Osobiście nie jestem, właściwie nigdy nie byłam, zwolennikiem zażywania syntetycznych witamin, nie mniej jednak wiem, że w niektórych przypadkach, dla pewnych osób i przez jakiś czas, mogą być one niezbędne – np. w przypadku dużych, stwierdzonych podczas badań laboratoryjnych niedoborów czy w czasie rekonwalescencji po ciężkiej chorobie. Niestety suplementy diety stają się dla wielu osób panaceum na wszystko, nawet na ciężkie choroby, być może dzieje się to pod wpływem często słyszanych obietnic bez pokrycia, że oto teraz jakiś suplement pomoże wyjść z nowotworu czy innej ciężkiej choroby.

Choć syntetycznie wyprodukowane suplementy mają swoje zalety, nie dajmy się zwieść, że mogą one zastąpić pełnowartościową dietę . Nadal są to syntetyczne produkty, nieobojętne dla organizmu, działające zupełnie inaczej niż witaminy spożywane wraz z dobrej jakości warzywami , ziarnami czy owocami. W roślinach powstają one w procesie biosyntezy, pod wpływem światła słonecznego i mają łatwo przyswajalną postać dla naszego organizmu, a do tego raczej nie można ich przedawkować, syntetyczne natomiast w nadmiernej ilości mogą być toksyczne, gdyż nie są obojętne dla procesów zachodzących w ciele.




 

Produkcja suplementów przynosi miliardowe zyski dla to jeden z najlepszych biznesów

Myślenie w kategoriach, że pigułki, nawet te witaminowe, to panaceum na wszystko, to droga na skróty prowadząca donikąd dla konsumentów i miliardowe zyski dla ich producentów. Spotykam się często z opinią, że ekologiczna żywność jest droga, że kogoś na nią nie stać. Ni jak się to ma do wydawanych pieniędzy w aptekach, a z roku na rok odnotowuje się duże wzrosty wydatków na różnego rodzaju pigułki. Trend ten napędzają też media, które łakome na zyski z reklam wielkich korporacji farmaceutycznych chętnie emitują teksty obiecujące szybkie i skuteczne leczenie.

Suplementy w myśl prawa lekami nie są (więc nie mogą leczyć) gdyż nie posiadają w swoim składzie substancji czynnych. Są zamiennikiem żywności o miernej skuteczności. Składają się jedynie z różnych preparatów jak Wit C czy magnez, które w zdecydowanie lepszej jakości znajdziemy w żywności.
Dla wielu firm farmaceutycznych, z racji tego, że produkcja suplementów nie jest zaostrzona i nie wymaga specjalnych badań, stały się one prawdziwą żyłą złota. Zorientowanie się, że produkcja daje szybki zysk, spowodowało zmianę proporcji produkcji w wielu firmach farmaceutycznych - 75% produkcji suplementów do 25% produkcji leków.




 

Korzyści z doraźnej suplementacji

Sposób życia wielu ludzi, niedożywienie organizmu z powodu ubogiej w witaminy i minerały diety, zanieczyszczenie powietrza, gleby i wody, stres, szybkie tempo życia, mogą być powodem wielu niedoborów i w konsekwencji wielu chorób, dlatego doraźne wsparcie dla organizmu w postaci syntetycznych witamin jest wskazane dla odzyskania równowagi. Równocześnie jednak z suplementacją konieczna jest zmiana codziennych nawyków, zmiana stylu życia, sposobu odżywiania, która w krótkiej perspektywie czasu pozwoli na stopniowe wyłączanie syntetycznych produktów.

Jeśli chcemy czerpać z leczniczych właściwości pożywienia to w pierwszej kolejności powinniśmy odstawić to co nam szkodzi, by powoli włączać do codziennej diety wartościowe produkty. Na tym etapie suplementacja stosowana równocześnie z pełnowartościowym pożywieniem może przynieść pozytywne efekty odbudowy organizmu i postawienia go na nogi i wyleczenia z wielu chorób. Nigdy jednak suplementacja nie zadziała, kiedy nasz styl życia, dieta nie ulegną zmianie.

Długoterminowe stosowanie suplementów, co jest potwierdzone zresztą naukowo, ani nie leczy, ani nie chroni przed chorobami. Planując np. kilkumiesięczną kurację dla celów zdrowotnych powinniśmy też spojrzeć na swoje dotychczasowe nawyki, zawartość naszej lodówki i naszych talerzy i wprowadzić takie zmiany, które pozwolą powoli odstawiać syntetyczne witaminy.
Nieprzetworzona, niepryskana chemicznie żywność, z ekologicznego dobrego źródła jest w Polsce dostępna coraz szerzej i to w porównywalnych cenach jak ta z marketów z wielkich upraw. Żaden suplement nie zastąpi jej smaku, zapachu, wartości odżywczych i radości spożywania.




 

Najlepsze źródła naturalnych witamin – zdrowa alternatywa dla suplementów

Chcę pokazać kilka przykładów ważnych dla naszych organizmów witamin i ich naturalnego źródła. Wystarczy zweryfikować nasze codzienne zakupy, być może lekko zmodyfikować i wzbogacić posiłki by zapewnić sobie wystarczającą dzienną dawkę mikroelementów i witamin. Najważniejsze i być może najtrudniejsze to znaleźć czas, jednak warto, to najlepsza i najważniejsza inwestycja, inwestycja w zdrowie.

Wapń – ważny nie tylko dla kości i wszelkich problemów z nimi związanych. Niezmiernie ważny składnik, a jego niedobór może zaburzyć równowagę innych minerałów. Szczególnie potrzebny w dzieciństwie, w okresie wzrostu i dojrzewania, dla kobiet ciężarnych i karmiących, w chorobach serca i naczyń krwionośnych i w osłabieniu kości.
Kojarzy nam się z wszelkim nabiałem jako najlepszym jego źródłem, niestety zła jakość produktów mlecznych jako jeden ze sprawców przyczynia się do zapalenia stawów czy osteoporozy. W Chinach spożywa się go bardzo mało, co przekłada się na niską zachorowalność na te schorzenia.
Kobiety w okresie po-menopauzalnym oraz intensywnie uprawiające sport są grupą najbardziej narażoną na niedobór wapnia. U pierwszych ma to związek z zaburzeniami hormonalnymi , kiedy to pogarsza się zdolność organizmu do zatrzymywania wapnia. U sportsmenek forsowne ćwiczenia mogą powodować z kolei duży ubytek wapnia z kości.

Ważne! Pewne produkty bardzo ograniczają wchłanianie wapnia. Należą do nich:

  • Kawa, alkohol, papierosy;
  • Nadmiar mięsa, soli, cukru i innych substancji słodzących, słodkie napoje;
  • Warzywa z rodziny psiankowatych - pomidory, ziemniaki, bakłażany, słodkie papryki.

Najbogatszym źródłem wapnia w naturalnej jego postaci są poniższe produkty. Jest ich o wiele więcej ale wybrałam te, które są prawdziwym bogactwem i warto je mieć w domu.

  • Hiijiki, wakame, kelp, kombu, nori, spirulina;
  • Ser żółty, sardynki, łosoś, makrela, tofu;
  • Suszona trawa pszeniczna i jęczmienna;
  • Migdały, orzechy laskowe, orzechy nerkowca, orzechy włoskie, nasiona słonecznika, pistacje, sezam;
  • Amarantus, quinoa, czarna fasola, brązowy ryż;
  • Kapusta włoska, jarmuż, rukiew wodna;
  • Jogurt, mleko, twaróg, jaja (z dobrego źródła).

Ważne! Wapń do prawidłowego przyswajania potrzebuje magnezu i Wit D.
Choć najlepszym sposobem na zapewnienie sobie Wit. D jest przebywanie na słońcu to wydaje się dziś to trudne do osiągnięcia. Nawet jeśli nie mamy czasu w tygodniu, to kilka godzin w ciągu weekendu na świeżym powietrzu może zdziałać cuda. Suplementacja szczególnie zima może okazać się wskazana (warto sprawdzić jednak wcześniej poziom).

Magnez - zapobiega uszkodzeniom mięśnia sercowego gdyż rozluźnia tętnice wieńcowe, wpływa na funkcjonowanie wszystkich nerwów i mięśni, reguluje ciśnienie krwi. Magnez reguluje poziom hormonów stresu w nadnerczach, wspomaga prawidłowe funkcjonowanie mózgu. Podczas przetwarzania różnych produktów są one pozbawiane tego składnika niemal całkowicie. Pozbawiając białą mąkę otrąb okradamy ją w 80% magnezu, mrożenie i gotowanie warzyw również wypłukuje z nich magnez.

Produkty zawierające jego duże ilości pokrywają się w większości z tymi bogatymi w wapń:

  • Suszone glony - wakame, kombu, kelp, hijiki, arame;
  • Rośliny strączkowe –soja i jej przetwory, wszelkiego rodzaju fasole (mung, adzuki, czarna fasola);
  • Zboża – gryka, proso, ziarna pszenicy, kukurydza, jęczmień, żyto, ryż;
  • Orzechy i nasiona- migdały, orzechy laskowe, nerkowce, sezam;
  • Trawa pszeniczna i jęczmienna, spirulina i chlorella.

Witamin A – niezbędna dla zdrowej skóry, zapobiega kurzej ślepocie, buduje kości, zęby, paznokcie. Wspomaga płuca, układ pokarmowy i rozrodczy. Powstaje ona w naszym organizmie z karotenu, a najbogatszym jego źródłem są zielone i żółte warzywa. Jedną z jej kluczowych funkcji jest wspieranie funkcji metabolicznych zachodzących w wątrobie, dlatego jest szczególnie niezbędna dla osób jedzących dużo, tłusto, kalorycznie. Ważne jest w takim przypadku ograniczenie toksycznego jedzenia i zwiększenie ilości spożywanych warzyw zawierających beta-karoten. Istnieją naukowe dowody na to, że osoby spożywające zwiększone ilości beta-karotenu rzadziej chorują na raka płuc, okrężnicy, pęcherza moczowego, skóry, macicy czy jajników. Nie chodzi tu o syntetyczny beta-karoten a jedynie ten pochodzący z pożywienia.

Najbardziej bogatym źródłem Witaminy A pochodzącej z karotenu są takie produkty jak:

  • Dunaliella – alga, którą można znaleźć w sproszkowanej postaci. Przyjmuje się ją łącznie ze spiruliną czy innymi algami do leczenia raka i chorób skóry;
  • Spirulina, sinica, chlorella, trawy pszeniczna i jęczmienna – powszechniej dostępne;
  • Marchew, słodki ziemniak, kapusta włoska, pietruszka, szpinak, botwinka, dynia, rukiew wodna, jarmuż, sałata rzymska, brzoskwinie.

Witamina C – jest wytwarzana przez zdrową florę bakteryjną, obecną w jelitach. Wpływa na wzmocnienie układu odpornościowego, jest silnym antyoksydantem, ułatwia proces wchłaniania żelaza. Jeśli pojawiają się np. krwawienie z dziąseł, częste infekcje spowodowane osłabieniem odporności, może to świadczyć o niedoborze tej witaminy, ale zanim sięgniemy po sztuczny syntetyk wzbogaćmy swoją codzienną dietę o naturalną postać. Osoby jedzące na co dzień świeże warzywa i owoce, kiełki nie potrzebują dodatkowych, syntetycznych dawek.

Najbogatszym źródłem witaminy C są takie warzywa i owoce jak:

  • Natka pietruszki, papryka, brukselka, kalarepa, brokuły, kapusta, kalafior, szpinak, papryka;
  • Czarna porzeczka, kiwi, cytryna, grejpfrut, pomarańcza, papaja, maliny, arbuzy.

Witamina B12 – jest niezbędna do tworzenia i rozwoju czerwonych krwinek , buduje odporność i leczy niektóre choroby degeneracyjne (stwardnienie rozsiane, artretyzm, choroby nowotworowe), stosowana w leczeniu chorób umysłowych i na tle nerwowym.
Typowym objawem niedoboru tej witaminy jest anemia złośliwa, która leczy się poprzez podanie w . formie zastrzyków B12. O jej braku świadczą też inne symptomy jak: apatia, zmęczenie, depresja, bladość skóry, palpitacje serca, zanik czucia w palcach dłoni i stóp, płytki oddech, zaburzenia umysłowe

Najbogatszym źródłem witaminy B12 są trzy podstawowe produkty: produkty fermentowane, drożdże i glony.

Produkty fermentowane takie jak miso, sos, sojowy, tempeh (uznaje się, że ma najwyższa zawartość tej witaminy), warzywa kiszone, chleb na naturalnym zakwasie. Niestety w przemysłowej produkcji tych produktów zaczęto stosować technologie, które spowodowały spadek tej witaminy. Warto szukać na prawdę dobrego źródła.
Drożdże ich małym mankamentem jest to, że przyczyniają się do rozwoju candydozy. Decydując się zakup, szukajmy drożdży produkowanych jako suplementy żywieniowe.
Algi pojawiające się w tym tekście już kolejny raz, są bogatym źródłem witaminy B12. Spirulina, chlorella czy sinice powinny być uzupełnieniem codziennej diety.

Nie jestem zagorzałym przeciwnikiem syntetycznych suplementów pod warunkiem, że są używane w okresie przejściowym, w połączeniu z wartościową dietą i jedynie do czasu odbudowania dużych niedoborów występujących w organizmie. Jeśli mają stanowić zamiennik dla zdrowej diety, panaceum na różne choroby, mówię NIE. Nic syntetycznego nie jest w stanie zastąpić bogactwa minerałów i witamin jakie zawierają warzywa, owoce, pełnowartościowe zboża czy orzechy i różnego rodzaju nasiona. Być może dziś łatwiej zażyć pigułkę niż zrobić pyszny obiad, z którego mogą skorzystać też nasi bliscy, przyjaciele, delektując się z nami przy stole. Tylko komu, mówiąc kolokwialnie chcemy zrobić dobrze? Zdecydowanie nie sobie. Kierujmy się prawami natury, przecież jesteśmy jej częścią.